sobota, 28 marca 2009

Karty na stół




Sącząc sobie czerwone wino masa myśli przychodzi do głowy...

Rozpocznę chyba szybko od tego, ze Dusia zaczęła nam chodzić - o rety rety chowajmy taborety :)

Czasami zatacza się jeszcze w stylu pijaka, ale ogólnie robi niesamowite wrażenie taki MAŁY CZŁOWIEK, którego cieszy każdy kolejny krok wykonany w kierunku bliżej nieokreślonym.

Do tego dziś zmieniamy czas...godzina do przodu w ciągu dnia, ale mniej snu - nie robi chyba, bo przecież szkoda czasu na sen...

Przyglądam się jak Michał gra ze szwagrem w pokera - siostra jest krupierem. Po przegraniu wszystkich żetonów zajęłam się pisaniem - sprawia mi to ogromna przyjemność. A oni nadal dają czadu kilka zdjęć na pamiątkę.

Dzisiejszy dzień przebiegał pod hasłem: pranie - coś co tygryski lubią najbardziej, bo na serio uwielbiam zapach świeżego prania schnącego na wietrze! Ach...aż się rozmarzyłam...



Tak teraz podróżuje w swojej pamięci i próbuję znaleźć muzykę która mi zapadła w pamięci stad liczne okienka z YouTube :)


No i póki pamiętam polecam wszystkim Mrs. Swan :)

Moze i trochę chaotycznie, ale tutaj kilka zdjęć Duski z Jej kąpieli :)


Tymczasem dalej delektuje się krwistym napojem i pójdę zapalić, nawet jeśli to szkodzi mojemu samopoczuciu, mam ochotę! Dlaczego sobie odmawiać...?

Chyba czas spać bo przecież rano Kubica...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz